To był już ostatni moment, żeby spróbować poszaleć na desce na stoku. Mimo że zima się kończyła, uznaliśmy, że warto jeszcze wyjechać w góry choć na weekend. Wcześniej, z wielu powodów, nie udało nam się nawet wyciągnąć z szafy snowboardowego sprzętu. Była więc okazja nadrobić zaległości.
Na snowboard z ciepłą kurtką
Szybko znaleźliśmy ciekawe miejsce z fajnymi trasami. Gorzej było z miejscami noclegowymi, w końcu to decyzja podjęta w zasadzie w ostatniej chwili. Na szczęście udało się zarezerwować pokoje, więc można było rozpocząć pakowanie. Tak naprawdę to przed pakowaniem bagażu musiałem zrobić przegląd swojego sprzętu, który leżał nieużywany od ponad roku. Dobrze, że jestem osobą, która dba o deskę, więc zakonserwowana po poprzedniej zimie wymagała tylko odświeżenia. Buty, okulary, spodnie, wszystko jest. Hmm. Okazuje się, że jednak nie wszystko. Kurtka okazała się zaginionym elementem, choć szukałem jej wszędzie. Tajemnicą pozostanie chyba, co się z nią stało. W każdym razie musiałem poszukać nowej, bo to przecież ważna część ubioru snowboardzisty. Jeśli chodzi o kurtki snowboardowe sklep internetowy był miejscem, do którego zajrzałem w pierwszej kolejności. Mimo że sezon się kończył, to znalazłem odpowiedni rozmiar i fajny model. Problem polegał na tym, że istniało ryzyko, iż przesyłka nie dotrze na czas. Na szczęście była możliwość odbioru w sklepie stacjonarnym, który mieliśmy po drodze.
Odetchnąłem z ulgą. Na deskę snowboardową bez porządnej kurtki? Musiałem coś znaleźć i udało się. Kurtka ważna jest z wielu powodów. Chroni przed zimnem i wiatrem, a także odprowadza pot, w końcu istotna jest w niej wentylacja. Kurtki snowboardowe mają także dodatkowe elementy, choćby kieszenie na gogle. Dzięki temu jazda jest przyjemnością.